ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:
- Ona jest cyborgiem. – wydusiła z siebie Emma i nagle zemdlała.
Wszyscy podeszli do leżącej Emmy. Nikt nie wiedział, co jej
się stało. Colossus przeniósł ją w głąb jaskini i położył na łóżku.
- Patrzcie, powiedziała Kitty.
- Krew, ona krwawi? – zdziwiła się Blink.
Pryde dobrze wiedziała, że to jest sprawka Psylocke, więc
zdecydowała podejść ją od tyłu. Złapała ją za gardło i zapytała:
- Co ty, do cholery, jej zrobiłaś?
Nie otrzymała odpowiedzi, ale przefazowała się przez nią, co
pokazało, że Frost miała rację, ponieważ Betsy doznała spięcia, przez co upadła
na ziemię i miała drgawki.
Kitty przyznała rację Emmie. Później, cała drużyna
przysiadła do ogniska, które rozpaliła Blink i zaczęli rozmawiać. Rogue
wiedziała, co trzeba robić. Jednak poczekała na odpowiedzi innych osób.
Colossus zaczął pierwszy. Jemu chodziło o to, żeby zniszczyć wszystko od
środka, jednak to nie wchodziło w grę, ponieważ Sentinel’i było zbyt dużo. Nie
byliby wstanie ich pokonać. Plan małej Pryde był prosty. Opowiedziała o nim,
ale nikt na niego nie reagował. Wtedy Rogue wstała i powiedziała:
- Dobrze, to teraz czas na mnie! – mówiąc to, odleciała z
aktualnego miejsca położenia.
- Co ona zamierza zrobić? – zapytała Blink.
- Nie wiemy. – powiedział Piotr.
Tak naprawdę, Rogue zdecydowała się za nich poświęcić.
Straciła chłopaka. Nie chciała już nikogo narazić, skrzywdzić i dlatego dała
się złapać. Jednym z najbardziej poszukiwanych mutantów było właśnie ona, Anna
Marie, mutantka o zdolności absorbcji energii przez dotyk.
Dziewczyna próbowała walczyć, ale to nie dało zbytniego
rezultatu, ponieważ od razu została schwytana i położona na stół.
- Musimy zapobiec tej wojnie. – powiedziała Emma, która
właśnie wstała z łóżka – Ze mną wszystko dobrze. Już się czuję lepiej.
- Miło Cię widzieć. – dodała Kitty.
- Co chcecie zrobić, aby zapobiec tej wojnie? – zapytał Colossus.
- Na pewno nie marnować czasu na głupie pytanie, kochanie. –
odpowiedziała Frost.
- Pani Frost, wyczuwamy więcej ludzi, więcej mutantów.
Zbliżają się… - poinformowały Cuckoos.
Emma wraz z całą resztą wyszli spoza kryjówki, a tam, widać
było dużo świateł, które się poruszały. Była noc, więc mogli oni tylko to
zobaczyć. Dopóki nad kryjówką nie rozbłysnęło światło.
- Domino, Storm! – krzyknęła blondynka.
- Jubilee, Dazzler, Rachel! – wtrąciła Shadowcat.
A zza nich, wyłonili się kolejny mutanci…
- Magik, X-23, Polaris! – wyraziła ogromną radość Blink.
Teraz, X-Meni, mieli prawdziwą, silną drużynę, która była w
stanie sprzeciwić się Sentinel’om! Wszyscy byli radośni, ponieważ… jednak większość
ich przyjaciół żyła!
Córka Jean i Scott’a,
która przybyły tutaj z przyszłości lata temu, Rachel, jest w stanie zniszczyć
Sentinel’e jednym ruchem, dzięki swojej telekinezie oraz telepatii, wzmocniona
siłą Phoenix’a, którą odziedziczyła po matce…
Domino, spec od broni palnej. Mutantka, o której nie da się
zapomnieć oraz niełatwa zabić.
Storm – królowa pogody. Dzięki jej władzy nad przyrodą,
oczyści niejedną drogę ze śmieci.
Jubilee i Dazzler – niesamowite dziewczyny, która mogą
oślepić przeciwników swoim blaskiem.
Magik – czarodziejka i władczyni Limbo w jednym. Wraz z
pomocą swojego „Miecz Dusz”. Trudno jest ją powstrzymać przed czymkolwiek.
X-23, klon Wolverina. Wcielona w niej bestie będzie
przydatną bronią do walki z…
Polaris, córka Magneto. Adopotowana. Posiadanie władzy na
magnetyzmem nie było na tyle na tyle skuteczne po zabiciu Erik’a.
X-Men byli gotowi do ataku na laboratoria Trask’a.
Przyodziani w kostiumy, stanowili niesamowite widowisko, idąc w linii…
Co się dalej stało? Czy pierwsi podjęli atak? A może to
pułapka… czy chociażby iluzja!
Wszystko okaże się już niedługo….
Bartku! To jest niesamowite!
OdpowiedzUsuńJestem pod przeogromnym wrażeniem, muszę Cię pochwalić, iż rewelacyjnie budujesz napięcie. Ci X-meni byli cudowni! I będą! Dlatego czekam na kolejny. ;)
Pzdr! ;*