ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:
Kiedy otworzył się portal – nikt nie zwrócił uwagi, że ktoś może z niego wylecieć. Kiedy Iceman uderzył ciałem o podłogę, rzuciła się Rogue. Bobby leżał dokładnie na środku pomieszczenia. Zaraz obok worków z jedzeniem i piciem. Ciało chłopaka wyglądało zupełnie inaczej.
- To nie jest ten sam chłopak – powiedziała Emma.
Telepatka zbliżyła się do niego, następnie pochyliła się ku
jego głowie, dotykając jego skroni, złapała bezpośredni kontakt telepatyczny.
- Dziewczęta, chodźcie tutaj. – dodała Frost.
Wraz z Mindee, Phoebe i Celeste wytworzyły potężne
telepatyczne połączenie, aby móc wyraźniej zobaczyć zablokowany umysł Iceman’a.
Na szczęście – złamały tą blokadę i mogły dalej kontynuować skanowanie jego
umysłu.
Zaczęły widzieć jego wspomnienia – pierwszą rzeczą był to,
że przewieźli go do Cerebro w szkole Xaviera. Kolejne z nich – gdy zaczynają
pobierać od niego próbki DNA i tkanki. Jedno z ostatnich jakie zobaczyły –
moment, w którym Bobby odzyskał chwilą świadomość, ale z nieznanej mu przyczyny
– ponownie ją stracił. Mutantki wiedziały, co należy zrobić – dlatego przełączyły
się na astralne formy, co spowodowało, że ich umysł, dusza całkowicie straciły
połączenie z ciałami. Wszystkie wtargnęły do jego głębokiej podświadomości,
gdzie – to właśnie jego umysł został wyłączony. Zdeterminowane, chciały za
wszelką cenę obudź go, ale to się cały czas nie udawało.
- Nic nie da się z nim zrobić – powiedziała Mindee.
- To coś… - zaczęła Celeste
- Po prostu nie pozwala mu się przebudzić – dokończyły wszystkie.
Pomimo tego, Emma wciąż szukała jakiekolwiek rozwiązania, aż
w końcu – udało jej się go przebudzić. Jednak to nie był jego umysł.
- Podmieniona podświadomość – No tak – Nie wierzę, że na to
nie wpadła od razu! – krzyknęła Emma.
Po jej słowach – zerwano połączenie telepatyczne i wszystkie
wróciły do swojego pierwotnego stanu ciała. Nagle Emma odsunęła się od chłopaka
i krzyknęła – Podmieniona świadomość! – Właśnie się budzi.
Tak naprawdę, nikt nie chciał jej słuchać. Gdy zaczął się
budzić – Emma zmieniła się w diament. Bobby wstał normalnie, rozglądał
się. Nie wiedział, gdzie jest. Zaczął
zadawać pytania, lecz zanim ktokolwiek mu odpowiedział – upadł na ziemię i
zaczął krzyczeć. To było sprawą Cuckoos, które wiedziały, co on planuje – tak
samo jak Emma. Niestety, ale Rogue ślepo wierzyła, że to jest jednak on i
rzuciła się na dziewczynki, ale w porę – Emma je obroniła, przez co Rogue
wylądowała zaraz obok swojego chłopaka. Podeszła do niego.
- Wszystko dobrze, Bobby? – zapytała.
- Ależ oczywiście – odpowiedział – w tym samym momencie
wbijając w jej klatkę piersiową ostry sopel lodu. Rogue nie mogła w to
uwierzyć, jak on mógł… - po tych słowach ucichła – powoli umierała…
- Mówiłam przecież, że umysł został podmieniony! – krzyknęła
Emma.
Bobby ponownie powstał. Zdenerwowany – zaczął atakować
wszystkich i szukał wyjścia. Unieruchomił Kitty oraz Piotra – po prostu ich
zamroził. Następnie szukał wyjścia, ponieważ uważał, że Emma nie stanowi dla
niego zagrożenia. Gdy już dochodził do bramy… Otworzył się portal i do bazy
przybyła Blink.
- Odeślij go! Szybko! To intruz! – ledwo krzyczała Rogue.
Blink nie wiedziała, co powinna robić, dlatego –
przeteleportowała go na sam koniec kryjówki.
- Teleportuj go jak najdalej stąd! Nie może wiedzieć, gdzie
jesteśmy! – krzyczała Frost.
I tak też zrobiła. Odesłała go do X-Mansion. Po czym
podbiegła do Shadowcat i Colossus’a i uwolniła, a w tym samym czasie –
Diamentowa dziewczyna podbiegła do Rogue i kazała jej absorbować jej moc.
Kilka minut później do głosu doszła Pryde – Czy ktoś mi do
cholery powie, co tutaj się dzieję? Dlaczego wyrzuciłyście Bobby’ego z naszej
kryjówki – Co jest?!
- Jakbyś nie była zajęta Peter’em, to byś wiedziała, że
Blink, co prawda – uratowała go, ale to nie był on. Mam na myśli to, że jego
umysł został podmieniony specjalnie. Chcą dowiedzieć się, gdzie jest nasza
kryjówka, ponieważ Sentinel’e nie mogą nas znaleźć. – mówiła Emma.
- No dobrze, ale
gdzie on jest?! – zapytała się Kitty.
- W X-Mansion. – odpowiedziały Cuckoos.
Zaraz po przerzucie Bobby’ego do X-Mansion, od razu poszedł
do Cerebro, gdzie czekali na niego już naukowcy, zapytali:
- Znalazłeś?
- Tak, panie. – odpowiedział
- Zatem możemy zacząć show! – krzyknął naukowiec.
Co tak naprawdę się stanie? Co miał na myśli naukowiec? – To
wie tylko Iceman.
O, wow, wow!
OdpowiedzUsuńBoże, przepraszam, że przychodzę z takim spóźnieniem, Bartku... W ogóle, jejciu, dziękuję z dedykację. :D
Rozdział wyszedł świetnie. Poza brakującymi dwoma przecinkami, to wszystko jest bezbłędne, co bardzo mnie raduje. ^^ Lubię się czepiać, ale za bardzo nie mam czego... :/ Jestem dziś niezmiernie usatysfakcjonowana. Może dlatego, że rozdział być dość zaskakujący (nie zaskakująco zły! xD). Po prostu niektóre rzeczy w treści były kompletnie niespodziewane. Szczególnie z tym Bobby'm i Rogue. Ale ważne, że Emmie nic nie jest, czyż nie? :D
Nieźle, idę do następnego. Dopiero teraz, wiem, tylko mnie nie zabij... ;)