czwartek, 3 lipca 2014

VI. Fałszywy sprzymierzeniec

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Kiedy otworzył się portal – nikt nie zwrócił uwagi, że ktoś może z niego wylecieć. Kiedy Iceman uderzył ciałem o podłogę, rzuciła się Rogue. Bobby leżał dokładnie na środku pomieszczenia. Zaraz obok worków z jedzeniem i piciem. Ciało chłopaka wyglądało zupełnie inaczej.

- To nie jest ten sam chłopak – powiedziała Emma.

Telepatka zbliżyła się do niego, następnie pochyliła się ku jego głowie, dotykając jego skroni, złapała bezpośredni kontakt telepatyczny.

- Dziewczęta, chodźcie tutaj. – dodała Frost.

Wraz z Mindee, Phoebe i Celeste wytworzyły potężne telepatyczne połączenie, aby móc wyraźniej zobaczyć zablokowany umysł Iceman’a. Na szczęście – złamały tą blokadę i mogły dalej kontynuować skanowanie jego umysłu.

Zaczęły widzieć jego wspomnienia – pierwszą rzeczą był to, że przewieźli go do Cerebro w szkole Xaviera. Kolejne z nich – gdy zaczynają pobierać od niego próbki DNA i tkanki. Jedno z ostatnich jakie zobaczyły – moment, w którym Bobby odzyskał chwilą świadomość, ale z nieznanej mu przyczyny – ponownie ją stracił. Mutantki wiedziały, co należy zrobić – dlatego przełączyły się na astralne formy, co spowodowało, że ich umysł, dusza całkowicie straciły połączenie z ciałami. Wszystkie wtargnęły do jego głębokiej podświadomości, gdzie – to właśnie jego umysł został wyłączony. Zdeterminowane, chciały za wszelką cenę obudź go, ale to się cały czas nie udawało.

- Nic nie da się z nim zrobić – powiedziała Mindee.
- To coś… - zaczęła Celeste
- Po prostu nie pozwala mu się przebudzić – dokończyły wszystkie.

Pomimo tego, Emma wciąż szukała jakiekolwiek rozwiązania, aż w końcu – udało jej się go przebudzić. Jednak to nie był jego umysł.

- Podmieniona podświadomość – No tak – Nie wierzę, że na to nie wpadła od razu! – krzyknęła Emma.

Po jej słowach – zerwano połączenie telepatyczne i wszystkie wróciły do swojego pierwotnego stanu ciała. Nagle Emma odsunęła się od chłopaka i krzyknęła – Podmieniona świadomość! – Właśnie się budzi.

Tak naprawdę, nikt nie chciał jej słuchać. Gdy zaczął się budzić – Emma zmieniła się w diament. Bobby wstał normalnie, rozglądał się.  Nie wiedział, gdzie jest. Zaczął zadawać pytania, lecz zanim ktokolwiek mu odpowiedział – upadł na ziemię i zaczął krzyczeć. To było sprawą Cuckoos, które wiedziały, co on planuje – tak samo jak Emma. Niestety, ale Rogue ślepo wierzyła, że to jest jednak on i rzuciła się na dziewczynki, ale w porę – Emma je obroniła, przez co Rogue wylądowała zaraz obok swojego chłopaka. Podeszła do niego.

- Wszystko dobrze, Bobby? – zapytała.
- Ależ oczywiście – odpowiedział – w tym samym momencie wbijając w jej klatkę piersiową ostry sopel lodu. Rogue nie mogła w to uwierzyć, jak on mógł… - po tych słowach ucichła – powoli umierała…
- Mówiłam przecież, że umysł został podmieniony! – krzyknęła Emma.

Bobby ponownie powstał. Zdenerwowany – zaczął atakować wszystkich i szukał wyjścia. Unieruchomił Kitty oraz Piotra – po prostu ich zamroził. Następnie szukał wyjścia, ponieważ uważał, że Emma nie stanowi dla niego zagrożenia. Gdy już dochodził do bramy… Otworzył się portal i do bazy przybyła Blink.

- Odeślij go! Szybko! To intruz! – ledwo krzyczała Rogue.

Blink nie wiedziała, co powinna robić, dlatego – przeteleportowała go na sam koniec kryjówki.

- Teleportuj go jak najdalej stąd! Nie może wiedzieć, gdzie jesteśmy! – krzyczała Frost.

I tak też zrobiła. Odesłała go do X-Mansion. Po czym podbiegła do Shadowcat i Colossus’a i uwolniła, a w tym samym czasie – Diamentowa dziewczyna podbiegła do Rogue i kazała jej absorbować jej moc.

Kilka minut później do głosu doszła Pryde – Czy ktoś mi do cholery powie, co tutaj się dzieję? Dlaczego wyrzuciłyście Bobby’ego z naszej kryjówki – Co jest?!

- Jakbyś nie była zajęta Peter’em, to byś wiedziała, że Blink, co prawda – uratowała go, ale to nie był on. Mam na myśli to, że jego umysł został podmieniony specjalnie. Chcą dowiedzieć się, gdzie jest nasza kryjówka, ponieważ Sentinel’e nie mogą nas znaleźć. – mówiła Emma.
-  No dobrze, ale gdzie on jest?! – zapytała się Kitty.
- W X-Mansion. – odpowiedziały Cuckoos.

Zaraz po przerzucie Bobby’ego do X-Mansion, od razu poszedł do Cerebro, gdzie czekali na niego już naukowcy, zapytali:

- Znalazłeś?
- Tak, panie. – odpowiedział
- Zatem możemy zacząć show! – krzyknął naukowiec.


Co tak naprawdę się stanie? Co miał na myśli naukowiec? – To wie tylko Iceman.

1 komentarz:

  1. O, wow, wow!
    Boże, przepraszam, że przychodzę z takim spóźnieniem, Bartku... W ogóle, jejciu, dziękuję z dedykację. :D
    Rozdział wyszedł świetnie. Poza brakującymi dwoma przecinkami, to wszystko jest bezbłędne, co bardzo mnie raduje. ^^ Lubię się czepiać, ale za bardzo nie mam czego... :/ Jestem dziś niezmiernie usatysfakcjonowana. Może dlatego, że rozdział być dość zaskakujący (nie zaskakująco zły! xD). Po prostu niektóre rzeczy w treści były kompletnie niespodziewane. Szczególnie z tym Bobby'm i Rogue. Ale ważne, że Emmie nic nie jest, czyż nie? :D
    Nieźle, idę do następnego. Dopiero teraz, wiem, tylko mnie nie zabij... ;)

    OdpowiedzUsuń