niedziela, 29 czerwca 2014

IV. Chwilowy spokój

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Huk był dość głośny. Wszyscy pobiegli, aby zobaczyć to, co się wtedy działo. To było niewyobrażalne, naprawdę - nikt się tego nie spodziewał. Czyżby to cud im się wtedy ujawnił? Nie! To było Emma. White Queen w pełni zregenerowana, twarda i lśniąca jak diament, która rozprawiała się ze swoim przeciwnikiem.
- Myślałeś, że mnie dorwiesz? Jednak nic nie jest zastąpić mózgu. Nawet światowej sławy robot-niszczyciel - mówiła Emma - Co się tak patrzycie? Bierzcie kolejnego!
Blondynka zeszła z tonu, wróciła do normalnej formy i próbowała wyczuć umysły pozostałych X-Men'ów.
- Pryde, Rasputin - bierzecie go! Jest za wami!
- Gdzie jest Blink? - zapytała speszona brunetka.
- Szuka nowej kryjówki. - odpowiedziała.

Zadaniem Rogue było przeszukanie całego budynku, jako iż posiadała umiejętność latania - było to dla niej znacznie łatwiejsze niż dwa razy dłuższe przebiegnięcie przez kogokolwiek innego. Kitty i jej chłopak zniszczyli ostatniego Sentinel'a, a Blink zdążyła wrócić z informacjami dot. ich schronienia.
- Znalazłam. Jest czysta. Już chroniona - łapie oddech - Możemy się tak przenieść - powiedziała zdyszana zielonooka kobieta.
- Dobrze, dobrze. Dlaczego jesteś tak zdyszana i, kochanie, kto jej pilnuje, skoro jesteś tutaj - dopytywała się Frost.
- Uciekałam... Przeniosłam się tutaj z zupełnie innego miejsca. X-Mansion... Cała oblężona, znowu - ponownie wyrównuje oddech - Cuckoos. Twoje Cuckoos jej chronią.
Emma uśmiechnęła się - Wiedziałem, że zawsze można na nie liczyć.

Wszyscy zostali przeniesieni przez Clarice w dość dziwne miejsce. Na początku - nikt nie wiedział, gdzie jest. Czekali, aż ona pokaże, gdzie on jest. Zdeterminowana dziewczyna zapukała w 3 razy w jedną skałę i otworzyły się wrota. Wszyscy weszli do środka, a tam... Wielka sala, który była dobrze oświetlona. Ściany były bardzo solidne, łóżka dość wygodne, a spiżarnia pełna jedzenia.
Była to dawna baza Magneto. Zbudowana z metalu, w którym nie da się wyczuć funkcji życiowych, ponieważ je blokuje w umysłach innych osób. To właśnie dlatego Emma nie mogła usłyszeć myśli swoich córek, gdyż ukrywały się właśnie tutaj.

- Pani Frost! - krzyknęły dziewczyny do własnej matki.
- Wiedziałam, że przetrwacie! - powiedziała dumna niebieskooka blondynka.
- Jak wam tu się udało dostać? - zapytała
- To naprawdę długa opowieść, mamo. Opowiemy Ci ją później.

Mutanci rozmawiali w różnych częściach pomieszczenia. Chociaż można się tego było nie spodziewać - Kitty i Peter rozmawiali na temat ich samych. Opowiadali o tym, co będzie, kiedy uda im się wyrwać z rąk śmiercionośnych maszyn. Piotr mówił jej o swoim własnym kraju, Rosji, a Shadowcat porównywała to z teraźniejszością. Aż w końcu, dziewczyna zdecydowała się pocałować go w usta i przytulić się. Młoda X-Man'ka pomyślała, że to może być ostatni czas, który spędza ze swoją połówką.

Blink, jak zawsze, spędzała czas na powietrzu, natomiast Rogue usiadła w kącie i przypominała sobie wszystkie miłe chwile spędzone z Bobby'm. Było jej bardzo przykro, że nie udało jej się go uratować. Poświęcił życie z własnej woli, chociaż wciąż wymawiała sobie, że to wszystko przez nią. Chłopak nie chciały, żeby tak myślała, ale kto miał ją przed tym powstrzymać? Nikt nie był w stanie przy niej usiąść, bo chciała zostać sama.

Jednak Clarice coś wyszczuła. Zdecydowała się czegoś poszukać.
- Blink znowu poszła się szlajać - powiedziała Emma wraz z Cuckoos.
Nie była to normalna wycieczka, ponieważ zdecydowała się wyruszyć do X-Mansion, ale po co? - Oto jest pytanie!

piątek, 27 czerwca 2014

III. Kolejna ucieczka

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Wszyscy siedzieli przy Emmie. Czekali na "zbawienie".
- To nie ma sensu - powiedział Colossus.
- Tak, ale przecież nie możemy wyruszyć przeciwko nim - odparła Kitty.
- Możemy, ale musimy wiedzieć jak.
Piotr powiedział grupie, aby się rozdzieliła.  Kitty pilnowała Emmy, reszta wyszła przed świątynie i czekali na atak.
- Nie wyczuwam ich! - krzyknął Warpath.
- Czekamy! To może być nasza ostateczna walka! Przygotujcie się - odpowiedział Colossus.
- 15 Sentineli, 10 mil! - mówił Warpath - przygotować się!
Roboty były co raz bliżej, a wszyscy byli gotowi. Rozpoczęło się natarcie. Pierwszych 5 Sentineli zaczęło atakować Colossus'a i Rogue. Dziewczyna zaczęła uciekać i w międzyczasie - pożyczyła jego metalową skórę. Starała się atakować w górną cześć robota, szczególnie w głowę, natomiast Sentinel kontratakuje swoim ostrzem. Nie trafił jej, ale odleciała i kontratakowała naprawdę mocnym ciosem z dużą prędkością, co spowodowało przebicie przeciwnika na pół. Jedna część uderzyła w kolejną maszynę, powodując również jej zniszczenie.
Zostało jeszcze trzech. Jeden z nich próbował dobijać się do świątyni, ale usłyszała to Kitty, więc zdążyła się przez niego przefazować, co go zniszczyło.

Na polu bity były jeszcze 2 Sentinele, które zaadaptowały metalową i diamentową pokrywę ciała. Nagle, cała drużyna broniąca wejścia znalazła się zaraz przy nim, a przed nimi - maszyny śmierci. Oba bardzo błyszczały. Zaczęły strzelać promienień, ale... nie trafiły w mutantów, tylko w samych siebie. Dokładnie - promienie pojawiły się za ich plecami. Roboty się zawieruszyły. Ledwo się utrzymywały. Chciały zaatakować ponownie, lecz ponownie - nic z tego nie wyszło. Po chwili okazało się, że była to sprawka Blink, która z ukrycia otwierała portale.
- Wszyscy cali? - zapytała.
- Tak, chyba tak. - powiedziała Kitty - Znalazłaś Magik?
- Nie, ona... nie żyje, przykro mi. Znalazłem jej ciało, które... które nie było w dobry stanie - wydukała z siebie.
Kitty przetarła łzę. - Dobrze, teraz - wszyscy przegrupować się do świątyni, trzeba sprawdzić jak się Emma czuje. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment - zmienimy miejsce ukrycia.
Magik była ich ostatnią nadzieją, ponieważ dzięki niej mogli cofnąć się w czasie, czy też skoczyć w przyszłość.
Emma czuła się już znacznie lepiej, lecz wolała, żeby nikt o tym nie wiedział. Zdecydowała się, że będzie działa w ukryciu, po czym zada ostateczny cios.
Minęły 24 godziny, po czym zaczął się kolejny atak. Reszta Sentineli atakowała, ale Blink przeniosła całą drużynę do opuszczonego ośrodka. Były tam łóżka, gdzie każdy mógł się przespać, również jedzenie oraz wodę. Kitty położyła i przykryła Emmę kołdrą, a cała reszta zaczęła rozmawiać.
- Dobra, usnęła. Więc... co robimy? - zapytał Colossus.
- To jest kolejna ucieczka w tym tygodniu, nie wytrzymamy tyle - powiedziała Rogue.
Wszyscy wiedzieli, że dużo czasu im nie zostało, ale zależało im na tym, aby Emma wróciła w pełni do zdrowia. Na zewnątrz była cisza, wszyscy czuwali. Nad Ukrainą stała w bezruchu machina, z której wysyłano Sentinele. Czyżby wiedziała, że tutaj są mutanty. Po chwili... wypuściła dwie maszyny, które zaczęły wiercić, by dostać się do mutantów.
Team wyczuł gości - Atakują! - krzyczy drużyna!
Kitty wzięła łóżko z Emmą i zdecydowała ukryć ich w pokoju, który był najdalej położony. Rogue, Blink i Colossus stali w kółku. Czekali...
W końcu ponownie pojawiły się roboty. Jak zwykle, zaczęły atakować. Jednak to było dość dziwne, ponieważ... Oba zaczęły biegnąć w stronę Emmy. Były tak blisko, gdy nagle było słychać huk...

piątek, 13 czerwca 2014

II. Sentinels cz. II

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Huk był spowodowany wybuchem bomby, która miała być znakiem, że nikogo to tam nie ma - przynajmniej tak wszyscy myśleli.
- Spokojnie - mam plan - powiedziała Frost - musimy przenieść się w troszkę bezpieczniejsze miejsce.
- Pożyczę moc od Blink i obie was przeteleportujemy i inne miejsce - powiedziała gwałtowanie Rogue.
- Zaraz, nie widzę takiej potrzeby - powiedział Colossus.
- Przecież mogą nas zaatakować - odparła Emma.
- Emma, Blink, Kitty i Bobby - idziecie do X-mansion i bierzecie wszystkich, którzy są wolni - powiedziała Rogue - a my tu zostajemy.
Nikt nie zaprzeczył. Blink otworzyła portal, który prowadził prosto do szkoły Xaviera.
Po przybyciu - napadło ich kilku Sentineli, dlatego Emma wraz z Kitty poszły szukać mutantów, a Blink i Iceman odciągali roboty. Shadowcat i Frost fazowały się z pomieszczenia, do pomieszczenia - próbując tam znaleźć mutantów, ale tam nikogo nie było. Tylko duża ilość maszyn.
- A więc do pułapka - odparła Emma.
W tym czasie, Blink co chwilę otwierała portale, aby odbijać promienie Sentineli, które trafiły w ich samych, a Iceman - starał się ich zamrozić, ponieważ one automatycznie się uwalniały - ogrzewając swoją powierzchnię.
Wszystko zapowiadało się pięknie, jednak zdarzył się dość poważny wypadek.
- Auu! Ahh! - krzyknęła Emma
- Co jest? - pyta się Pryde
- Iceman! Straciliśmy go! - odpowiedziała.
Bobby'ego przebił Sentinel wiertłem, a następnie roztrzaskał jego lodowatą głowę.
Wtedy Blink - nie dając rady z maszynami - teleportowała się do dziewczyn, po czym obie wróciły do bazy.
- Co się stało!? - krzyknęła Rogue.
- Straciliśmy Bobby'ego - odpowiedziała Kitty
Rogue ucichła, po jej policzku spłynęła łza, po czym w płaczu - wyleciała ze świątyni. Nikt się tego nie zdziwił, przecież poświęcił życie. Było jej bardzo smutne i winiła za to siebie, że z nimi wtedy nie poszła.
Wszyscy, oprócz niej, siedzieli w świątyni i czekali na kolejny atak. Wiedzieli, że nadejdzie.
I tak się stało, zbliżał się atak - poinformowała ich Rogue, które natknęła się na dość sporą grupę Sentineli, po czym starała się jak najszybciej wrócić, aby wszystkich poinformować. Dzięki Emmie, wszyscy byli przygotowani. X-meni oczekiwali na pierwszy ruch przeciwnika. Ale było cicho. Nic sie nie działo, co było dziwne. Blink poszła sprawdzić część świątyni, a Emma jedno skrzydło, po czym krzyczy:
- Są tutaj. Pomóżcie - mówila, podczas uciekania.
Wszyscy zjawili sie przy Emmie, ale to nie wystarczyło, ponieważ każdy był zajęty sentinelem. Emma również miała swojego przeciwnika, która ją ścigał. Dziewczyna myślała, że udało jej sie uciec, lecz robót ją wyczuł i przebił jej ciało wiertlem. Nie miała nawet siły krzyczeć - po prostu - wpadła na ziemię i nie wiedziała nic.
Wszyscy byli zmartwieni, że umarła. Kolejny mutant... Jednak nie - przeżyła.
- Musimy to powstrzymać... - mówiła Emma - ten atak, to wszystko... Musimy to skończyć.
- Tego nie da się skończyć! - odpowiedziała Blink - Jak chcesz to powstrzymać?
- Cofnąć się w przeszłość? - powiedziała Kitty.
- To nie będzie działało. Nie mamy jak się przenieść w przeszłość.
- A może jednak tak... - zamyśliła się Blink.
- Co masz na myśli? - zapytała Kitty.
- Potrzebujemy naszej przyjaciółki Kitty, mam tu na myśli Magik. Ściągnę ją tutaj. To nie będzie problem.
- Dobry pomysł, dobry pomysł - powiedział Colossus - uśmiechając się, ponieważ to jest jego siostra.
- Znajdziesz ją. Ona nie lubi się ukrywać.
- Dobrze o tym wiem! - powiedziała Blink.
Blink wyruszyła, a cała reszta czekała na atak przeciwników.

czwartek, 12 czerwca 2014

I. Sentinels cz. I

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Warpath właśnie wyczuł nadchodzące Sentinele, które dowiercały się do niższych platform budynku.
- Są tutaj! - krzyknął.
Po jego słowach, Blink puściła pudło, które trzymała i natychmiast otworzyła portal. Oboje szybko do niego wskoczyli, aby poinformować resztę drużyny. Teleportowali się na niższe piętro, gdzie czekała na nich Emma, Kitty oraz Bobby.
- Czas minął! - krzyknęła Clarice.
- Sentinele nadchodzą! - dodał Warpath.
Wszyscy się zerwali z miejsc. Było już słuchać wiercenie. Z jednej strony korytarza wyskoczył pierwszy Sentinel. Blink rzuciła się na atak. Rzuciła w niego kryształem, który otworzył portal tuż przed robotem, a on w niego wszedł, pojawiając się tym samym na górnym korytarzu. Kitty pobiegła do główne reaktora od zasilania, by go zniszczyć. Starała się wybrać jak najkrótszą drogę, ale i tak została otoczona przed dwa pozostałe Sentinele. Na jej szczęście, w porę zjawiła się Blink z Emmą, które pomogły Pryde uciec, a one obie zajęły się przeciwnikami.
Emmie mało brakowało do zniszczenia maszyny, ale Blink ją powstrzymała i teleportowała Frost do Kitty, która była już przy reaktorze. Pojawił się tam również Iceman.
- Udało się! Mam to, co potrzebuję! - powiedziała to wtedy, gdy przefazowała się przez reaktor, który zaczynał wybuchać.
- Blink, teraz! - krzyknęła Emma. Wtedy - Blink dotarła do tego pomieszczenia i wszystkich przeteleportowała do kryjówki.

Ich baza znajdowała się niedaleko miejsca, z którego uciekli. Była to mała świątynia, do której nikt nie chodził. Znajdowali się tam już wszyscy - wyczerpani po kolejnym ataku, lecz cisza została przerwana.
- Udało się! Jak na razie - idzie na całkiem dobrze - powiedziała Kitty.
- Tym razem, skarbie - zgasiła ją Emma.
- Gdzie jest Warpath?! - zapytał Icema.
- Obiecał, że go jeszcze zobaczymy, właściwie, to straciłam go z oczu, powiedział, że na pewno przybędzie to kryjówki prędzej czy później - wyjaśniła Blink.
- Emma, jesteś straszną pesymistką - wtrąca Kitty.
- Raczej realistką - odpowiedziała - Zobacz! Widzisz miejsce, w którym jesteśmy? Popatrz, co się dzieje! Wieczna noc! Świat otoczony przez roboty, które przynoszą tylko śmierć. To jest holocaust mutantów, skarbie. Cały czas uciekamy, chowamy się. Tyle nas zginęło. To już nie ma sensu. Wieczne ucieczka, niczym tytuł jakiegoś słabego romansu.

Kitty zamilkła, uznała, że pójdzie sprawdzić, co się dzieję na zewnątrz. Towarzyszyła jej Blink. Iceman również zdecydował się wyjść przed świątynie. W zasadzie, to chłopak strasznie tęsknił na Rogue. Cały czas bał się, że co się jej stało, ale nie dawał po sobie poznać, że coś go trapi. Tylko Emma, jako telepatka o tym widziała. Bobby siedział oparty o skałę, gdy nagle usłyszał odgłos lądującego samolotu. Podbiegł tam i zobaczył osoby, które z niego wysiadały. Pierwsza osoby była w kapturze, cała zamaskowana. Podeszła do niego, zdjęła maskę i go pocałowała. Okazało się, że to była Rogue. Zza Rogue wysiadły jeszcze trzy inne osoby - Dazzler - była piosenkarka, mutantka, które potrafi przemieniać dźwięk w energię i promienie, Colossus - metalowa skóra oraz Warpath.
W między czasie, dołączyła Emma oraz dziewczyny. Wszyscy byli radośni i uśmiechnięci - przynajmniej przez chwilę.
To nie trwało długo, ponieważ wszyscy musieli się schronić. Była cisza, wszyscy czekali na znak.
- Już są! - krzyknął James - Chociaż moment. One odlatują! Co się dzieje?
Roboty odleciały - nikt nie wiedział dlaczego. Być może szykują jakiś atak - dodała Emma, słysząc odgłos huku.

Świat przedstawiony





Żyjemy w 2023 roku, gdzie świat jest antyutopijny. Na całym świecie rozpowszechnione są cie Sentinele, których zadaniem ich zgładzenie wszystkich mutantów. Najczęściej - zabijają od razu, lecz zdarza się również, że zabierają swoje ofiary to laboratorium, gdzie naukowcy dokonują na nich różnych testów.

BOHATEROWIE:

Project: "Sentinels"


SENTINELS

Są to roboty, które zostały stworzone do zgładzenia mutantów. Ich główne zadanie to wyeliminowanie wszystkich homo superior.

Umiejętności:

- zmiennokształtność;
- latanie;
- samoleczenie;
- telepatia;
- namierzanie sonarowe;
- wzmocniona siła i zwinność;
 
Są największym zagrożeniem dla mutantów, ponieważ potrafią przybierać różne formy, a nawet przyswajać sobie ich własne moce. Oprócz tego, przekształcają swoje ręce w tzn. wiertło-nóż, którym najczęściej przebijają swoją ofiarę.