piątek, 25 lipca 2014

X. START!

ZANIM ZACZNIESZ CZYTAĆ:






Blink i Magik przeteleportowały wszystkich do X-Mansion. X-Men’i znajdowali się przed wejściem. Budynek wyglądał inaczej. Był bardziej rozbudowany. Nie przypominał już szkoły, ale ośrodek badawczy, jeszcze większy niż przedtem.
Po przejściu przez bramę wejściową, włączył się alarm i pojawiły się Sentinel’e.

- Przegrupować się! Niszczyć ich! – krzyknęła Emma.

Storm wyleciała w niebie i przywołała potężny piorun, który uderzył w roboty, przez co je znacznie osłabił. Następnie Blink otworzyła portal Emmie, który przeniósł ją prosto na głowę maszyny. Zdeterminowana Frost waliła w głowę diamentowymi rękami. Magik przeteleporotwała 3 kolejne Sentinel’e do wymiaru Limbo.

Dazzler i Jubilee wkradły się do środka, aby oślepić i ogłuszyć naukowców, którzy dokonywali eksperymentów.

- Alison, za tobą! – krzyknęła Jubilation.
- Wow! – uderzyła strażnika – dzięki!

Rachel wraz z Emmą, Kitty, Polaris i X-23 próbowały dostać się do głównego komputer, „mózgu” maszyn.
Niestety, to nie było łatwe zadanie, ponieważ pomieszczeń było multum, a ich tylko piątka. X-23 odpadła od razu, ponieważ zajęła się przeciwnikami. To nie było to samo, ponieważ nic nie zastąpi krwi, ale sprawiało jej to przyjemność. Jedną z najlepszych rzeczy było to, że nie mogli jej zabić, ponieważ automatycznie się regenerowała.
Dziewczyny trafiły do sali. Wydawała się pusta i mała, ponieważ było w niej ciemno. Nikt nie zwrócił uwagi, że nagle… w ścianie świeciły mini latarki. Jednakże były to Sentinel’e, które czekały… aż wpadną w pułapkę.

- Blink! Wyciągnij nas stąd! – krzyknęła Rachel.

Clarice bez zawahania pojawiła się w pomieszczeniu i przeniosła je do korytarza, jednak Lorna tam została. Uniosła się i zaczęła manipulować polem magnetycznym, które powodowało, że maszyny do zagłady mutantów zaczęły rozpadać się na kawałki.

Na zewnątrz Cuckoos namierzały nowych przeciwników, a Betsy, Blink i Colossus starali się zniszczyć cele.

- Wchodzimy do środka! Teraz! – krzyknęła Psylocke.

Nareszcie, cała drużyna znalazła się przy głównym komputerze. Ku zdziwieniu wszystkich, była tam Rogue, która została uwolniona. Prawda jest taka, że nikt nie wiedział, co zrobić. Niestety, ale Sentinel’e nacierały, przez co mutantom zostało mało czasu. Do głównego komputera usiadła Kitty wraz z Emma, a cała reszta musiała ich chronić.

Colossus wraz z Rogue zaczęli odpierać ataki robotów, lecz nie dawało to dużego skutku, dlatego Psylocke i Magik włączyły się i dokończyły walkę z maszynami, natomiast Dazzler i Jubillee starały się odwrócić ich uwagę, a następnie skierować je do portalu, który otworzyła Blink.

- Storm, do środka! W tej chwili! Zaraz wszystko wybuchnie! – krzyczała Clarice.
- System aktywowany. Pozostało 50% do zakończenia procesu samozniszczenia! – te słowa wypowiedział komputer.

Emma stanęła do walki. Było ich tak dużo, a tak mało czasu. Wszyscy byli już wyczerpani, gdy usłyszeli:

- 100%. System zostanie zniszczony za 20 sek.
- Blink! Portale! Szybko! Magik! Ty również! – krzyczała Frost z Pryde.

Clarice oraz Illyana szybko przenieśli drużynę w jak najbezpieczniejsze miejsce. Podziwiali oni wybuch fabryki oraz wszystkich Sentinel’i, które kiedykolwiek zostały stworzone. Był to piękny widok, na który każdy mutant czekał latami. Nawet, jeżeli przetrwał jakikolwiek robot, nie będzie on zagrożeniem dla środowiska mutantów.

Po trzech miesiącach od wielkiego triumfu, laboratoria zostały wyniszczone, a wszystkie więzienia, w których znajdowali się i ludzie, i mutanci zostały zamknięte, a najemnicy wypuszczeni na wolność. Emma wraz z przyjaciółmi otworzyła nową szkołę. Również dla mutantów, która znajdowała się u zupełnie innym regionie.

ALTERNATYWNE ZAKOŃCZENIE

- 100%. System zostanie zniszczony za 20 sek.
- Blink! Portale! Szybko! Magik! Ty również! – krzyczała Frost z Pryde.

W oczach Emmy wszystko wydawało się przejrzyste, lecz nagle… Przyjaciele zaczęli znikać. Każdy po każdym. Blink, Jubilee, Kitty. Następnie Sentinel’e, całe otoczenie. Wszystko stało się przejrzyście białe. Stała tam tylko Emma, chociaż nie na długo. Ona też zaczęła…


Nagle, ktoś otworzył oczy. To było Emma, nie wiedziała, co się dzieje. Znajdowała się w białym pomieszczeniu, które przepełniały światła. Frost próbowała wstać, jednak nie było to możliwe. Była przypięta do kroplówki. Przestraszona… nie wiedziała, co zrobić. Szybko wszystko odpięła. Wstała i pobiegła, praktycznie nie mając siły. W końcu, przeszła przez drzwi, a tam znajdowała się szkoła. Była w jej wnętrzu. Mijała korytarze, aż natrafiła na drzwi wejściowe. Szybkim marszem opuściła budynek, jednak nie wiedziała gdzie jest. Wszystko wydawało się być normalne, gdy nagle zobaczyła przyjaciół ucieszyła się. White Queen chciała odejść dalej, ale to nie było możliwe. Zmieniła się w diament i wręcz przebiła się dziwne pole, które ją otaczało. Prawdę mówiąc, żałowała to, co zrobiła. Gdy uderzyła, posypała się tektura, która następnie spadła na ziemię, a ona mogła zobaczyć, gdzie tak naprawdę jest. Prawie nic nie dostrzegła… oprócz wielkiego napisu: „Trask Industries”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz